Według Słownika języka polskiego PWN tradycja to "ogół obyczajów, norm, poglądów, zachowań itp. właściwych jakiejś grupie społecznej, przekazywanych z pokolenia na pokolenie; też: ciągłość tych obyczajów, norm, poglądów lub zachowań". Zastanawia mnie, do jakiego stopnia tradycja może wyręczać nasze samodzielne myślenie. Aby zachować ciągłość wierzeń, norm, poglądów i zachowań, musimy zrezygnować z cząstki własnej tożsamości na rzecz budowania tożsamości grupowej. W jakim calu? Aby odróżnić się od pozostałych grup, zaznaczyć swoją odrębność i jednolitość. Aby czuć się bezpiecznym, gdyż tradycyjne społeczeństwo jest przewidywalne i ściśle uschematyzowane.

Kim chcę być? Człowiekiem, czy robotem,
który czyta cudzy program?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz